jak samemu wyjść z depresji
0-4 – oznaczają, że jesteś ogólnie zadowolona i nie występują u ciebie oznaki depresji. 5-10 – nie masz depresji, ale jesteś niezadowolona. 11-20 – jesteś na pograniczu depresji lub przechodzisz jej łagodny epizod. 21-30 – wynik wskazuje na umiarkowaną depresję. Nie bagatelizuj wyniku – prawdopodobnie potrzebujesz już
Jak samemu wyleczyć się z depresji? Pytanie to z natury rzeczy jest źle postawione. Depresja jest poważną chorobą, o niezwykle złożonym podłożu biologicznym, psychicznym i społecznym, której nie powinno się leczyć na własną rękę.
3. Wejdź do sportu. Plusy z tego bardzo: przywracają apetyt, pozbywają się depresji, poprawiają ciało. 4. Spróbuj się zrelaksować i odpocząć. Weź kąpiel z olejkami, idź na masaż, weź urlop. Czego nie można zrobić, aby wyjść z depresji, to pić alkohol. Alkohol tylko zwiększa stan depresji. Leki przeciwdepresyjne, tabletki.
Na szczęście z depresji można wyjść, a rodzice mogą w tym bardzo pomóc. Rodzicielskie wsparcie to dla nastolatka kluczowy składnik w przezwyciężaniu depresji i powrocie do normalnego życia. Źródła. Główny Urząd Statystyczny (2017), Zamachy samobójcze w 2016 roku, notatka informacyjna. Jośko-Ochojska, J., & Lizończyk, I. (2014).
Jak wyjść z depresji.? 2011-12-09 22:11:08 Jestem w ciężkiej depresji , pomocy. 2013-03-22 19:14:57 Jak SAMEMU wyjść sie z depresji ? 2011-06-30 18:54:00
negara di sebelah selatan amerika serikat tts. Pomóż sobie w depresjiWiesz już jak i po co mierzyć swój nastrój teraz czas na krok drugi którym jest aktywność. Pisząc aktywność nie mam na myśli regularnych treningów na siłowni albo zajęć aerobowych ale normalne czynność dnia codziennego sprawiające nam przyjemność. Skupienie się na nich poprawia nastrój i uczy jak walczyć z zadanie składa się z dwóch pierwszy czyli obserwacja codziennej aktywności: Przez tydzień skup się na tym co robisz każdego dnia godzina po godzinie i stwórz z tego listę (przykład listy poniżej) – jem śniadanie, zbieram się do pracyWstaję, jem śniadanie, zbieram się do – kawę z koleżankami, pracujęPije kawę z koleżankami, – wracam do domu, robię obiad, jem – jem obiad, mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy,Bawię się z dzieckiem młodszym, daję obiad starszemu dziecku, robimy – na zajęcia z – wracam do domu, jem kolację, robię lekcje z dzieckiemRobię zakupy, wracam do domu, robię – dzieci spać, ogarniam domLecę poćwiczyć, wracam z ćwiczeń, jem kolację, kładę dzieci – TV, myję się, czytam, idę spaćOglądam TV, myję się, czytam, idę spaćOpisując wykonywane czynności, staraj się ocenić w skali od 0 do 100 (gdzie 0 to brak radości a 100 to najmocniejsza radość jaką odczuwałeś w swoim życiu) jak mocna jest twoja radość i zadowolenie kiedy je – (radość i zadowolenie na 20), jem śniadanie (30-40), zbieram się do pracy (30)Wstaję (25), jem śniadanie (30), zbieram się do pracy (30-40) – kawę z koleżankami (70), pracuję (50)Pije kawę z koleżankami (65), pracuję (50) – (50)Pracuję (50), wracam do domu (60), robię obiad (35), jem obiad (60) – (50), jem obiad (65), mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy (70),Bawię się z dzieckiem młodszym (70), daję obiad starszemu dziecku (50), robimy zadanie (60) – (50)Jadę na zajęcia z dziećmi (60) – (50), wracam do domu (60), jem kolację (60), robię lekcje z dzieckiem (55)Robię zakupy (45), wracam do domu (50), robię kolację (20) – dzieci spać (45-55), ogarniam dom (50)Lecę poćwiczyć (85), wracam z ćwiczeń (85), jem kolację (70), kładę dzieci spać (50) – TV (70), myję się (45), czytam (75), idę spać (85)Oglądam TV (65), myję się (50), czytam (75), idę spać (85)Masz już listę aktywności i widzisz jaką radość i zadowolenie daje ci każda z nich teraz można się zabrać za część drugą tego zadania. Etap drugi planowanie aktywności: Weź swoje notatki które prowadziłeś przez cały tydzień widzisz teraz które z czynności wykonywanych każdego dnia dają ci radość i satysfakcje a które tak nie bardzo. Spróbuj teraz zaplanować sobie dzień jutrzejszy tak żeby było w nim jak najwięcej rzeczy wzbudzających pozytywne emocje. Zrób dodatkową listę aktywności których nie ma na twojej tygodniowej obserwacji takich jak np. upieczenie ciasta, pójście na spacer, wykonanie telefonu do znajomej lub znajomego, wyjście do kina itp. Zaplanuj dzień jutrzejszy dodając jeśli tylko się da cos z listy dodatkowej, pamiętając jednocześnie o tym żeby plan był do zrealizowania. Lepiej mniej ale z gwarancją sukcesu niż dużo ale bez szans na może ci brakować motywacji do wykonywania zaplanowanych czynności. Dobrym sposobem na takie kryzysu jest zaangażowanie kogoś bliskiego w plan wtedy to on pomoże znaleźć siły na wykonanie daje robienie takich planów na każdy dzień ?Sama obserwacja i zapisywanie codziennych czynności jest ogromną skarbnicą wiedzy. Na tym etapie zadania można zaobserwować np. cały dzień spędza się na obowiązkach a czasu na relaks jest odrobina lub nie ma go wcale a przecież każdy kiedyś musi akumulatory ocenie zadowolenia z wykonania danej czynności jesteśmy w stanie świadomie podejść do zaplanowania „szczęśliwszego” dnia. Jeśli np. 1,5 godziny oglądamy TV a przy tym czujemy się zadowoleni i radośni na 45 to warto zamienić to oglądanie na czynność ocenioną wyżej np. spacer, rozmowę z koleżanką, czytanie osoby z depresją potrzebuje stymulacji sensorycznej oraz sukcesów – świadome planowanie kolejnych dni z zachowaniem powyższych zasad daje i jedno i drugie dzięki czemu dzień można zakończyć poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i ogólnym zadowoleniem a przecież o to masz trudności w realizacji tego zadania polecam książkę „Umysł ponad nastrojem” Ch. Padesky która może pomóc w pracy nad sobą. W razie wątpliwości lub trudności zachęcam do kontaktu ze dalej? Przejdź do kroku 3…KontaktJeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy lub dalszych informacji, zadzwoń do mnie:608 444 147pomogę i wskażę sposób dalszego postępowania
Depresja – choroba starsza niż myśliszWalka z depresją w ujęciu psychologicznymBiologiczna walka z depresjąJak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją?Pomoc lekarzaPsychoterapiaFarmakoterapiaPsychoedukacjaStrategia poznawczaStrategia behawioralna Depresja – choroba starsza niż myślisz Depresja nazywana bywa chorobą cywilizacyjną XXI wieku. To prawda, coraz więcej osób jest nią dotkniętych. Przeprowadzono nawet naukowe badania, zgodnie z którymi nawet siedemnaście procent osób dorosłych z terenu Hiszpanii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii i Hiszpanii – obszaru objętego badaniem – może być dotkniętym jakąś formą zaburzeń depresyjnych. Depresja jednak, wbrew temu, co można usłyszeć, nie jest „wymysłem” dzisiejszych czasów. Już Hipokrates mówił o depresji, tłumacząc ją jako nierównowagę fluidów w organizmie. Jest on bowiem twórcą teorii, jakoby w ciele człowieka znajdowały się cztery fluidy: krew, żółć, żółć czarna i flegma. Przewaga którejkolwiek z nich świadczy o rozwoju różnorodnych zaburzeń. Przewaga żółci czarnej, miała być właśnie odpowiedzialna za depresję psychiczną, nazywaną przez Hipokratesa melancholią. Istnieją informacje zgodnie z którymi depresji można doszukiwać się też u Starożytnych Egipcjan czy Sumeryjczyków. Istnieją też przesłanki, by sądzić, że na depresję cierpiał król Saul, bohater Starego Testamentu. Niegdyś wiązano też depresję – jak i inne zaburzenia na tle psychicznym – z kwestią opętania przez demony. Idea ta była znana ludziom już tysiące lat temu, a przez całą historię ludzkości, ludzie często wracali do tej idei i próbowali radzić sobie z depresją i innymi zaburzeniami, poprzez wygnanie demonów. Teraz już wiadomo czym jest depresja – chorobą, która oddziałuje na mózg. Nadal jednak jej dokładne mechanizmy nie są w pełni zgłębione i stanowią obiekt wielu badań. Lepsze zrozumienie depresji jest bardzo ważne w opracowywaniu coraz to lepszych terapii i sposobów leczenia. Walka z depresją w ujęciu psychologicznym Depresja potrafi zaatakować znienacka i powoli, acz sukcesywnie niszczyć danego człowieka. Nie zawsze jest możliwa do zdiagnozowania od razu. Jednak zrozumienie swojego stanu, zrozumienie, że to, co się dzieje to kwestia choroby, jest bardzo ważne w procesie zdrowienia. Jeśli chcesz zdobyć wiedzę na temat depresji i stanu, w którym się obecnie znajdujesz, pamiętaj, by weryfikować źródła i korzystać z tych sprawdzonych. Najlepszą wiedzę otrzymasz od specjalistów – lekarzy, psychologów i psychoterapeutów. Uważaj na osoby, które mają błędne przekonanie dotyczące depresji i próbują przekazywać je jako prawdę obiektywną. Weryfikacja źródeł ma tu ogromne znaczenie. Bardzo poważnym problemem, który powoduje depresja jest tak wyniszczająca są niewłaściwe schematy myślenia. Trzeba nad nimi pracować, by wymienić je na wzorce pozytywne i zdrowsze – pomaga w tym psychoterapia, ale tę pracę trzeba też wykonywać samodzielnie w każdej życiowej sytuacji. Negatywne wzorce myślenia pogarszają jakość życia. Do negatywnych wzorców należy między innymi nadmierna generalizacja – przekonanie, że jeśli dzieje się coś złego to zawsze już tak będzie i nie ma sensu się starać. Wyolbrzymianie swoich problemów i zamartwianie się wyolbrzymionymi negatywnymi skutkami określonych kwestii też tutaj nie pomaga – dana osoba zadręcza się czymś, o czym otoczenie może już nawet nie pamiętać. Do negatywnych schematów myślenia zaliczane jest też myślenie, że wszystko zrobić „trzeba” lub „musi się”. Budowanie w sobie przekonania, że trzeba spełniać oczekiwania innych, że istnieje przymus działania pod dyktando i dorastania do cudzych oczekiwań jest bardzo niszczący. W przypadku depresji ciężko też często o odpowiednią motywację i chęć do działania. Ludzie chorzy bardzo często tracą zainteresowanie innymi ludźmi, aktywnościami fizycznymi czy własnym hobby. Jednak warto się starać to wszystko przezwyciężyć. Nie osiągniesz wszystkiego od razu, ale to w porządku. Myślenie typu „wszystko albo nic” też należy do negatywnych wzorców myślenia, które warto zmienić dla swojego dobra. Biologiczna walka z depresją Na przestrzeni tysięcy lat ludzie mieli naprawdę mnóstwo pomysłów na to, jak radzić sobie z depresją. Hipokrates wiązał ją z przewagą żółci czarnej w organizmie, dlatego jego radą na walkę z depresją był upust żółci czarnej, by organizm mógł wrócić do równowagi. Upust był całkiem dosłowny – stosowano wtedy upuszczanie krwi czy podawano różnego rodzaju środki przeczyszczające. Można też sądzić, że wykonywane przez ludy z okresu starożytności trepanacje czaszki były próbą leczenia tak depresji, jak i innych zaburzeń psychicznych – chodziło o, dosłowne, otworzenie głowy, by uwolnić kłębiące się tam demony. To właśnie bowiem siły nieczyste wiązało się z występowaniem tego typu problemów. Awicenna jako pierwszy stwierdził, że depresja i inne zaburzenia psychiczne to zaburzenia w pracy mózgu, który oddziałuje na całą resztę organizmu. On także przychylał się do teorii Hipokratesa odnośnie żółci i zalecał leczenie poprzez upust krwi czy lewatywę. Zalecał też, by osoby chore udawały się do łaźni na długie, gorące kąpiele, by pozbyć się nadmiaru żółci. Te sposoby radzenia sobie z depresją przetrwały aż do XVII wieku. W późniejszym okresie starano się pomagać osobom w depresji, na przykład poprzez wysyłanie ich do nadmorskich kurortów, by oddychali świeżym, czystym i bogatym w wartościowe minerały powietrzem. O przełomie w leczeniu depresji sposobami biologicznymi można mówić jednak dopiero w XX wieku. W latach 30. bowiem zaczęto stosować elektrowstrząsy. Terapia ta była później nadużywana i przeprowadzana w warunkach urągających godności ludzkiej, dlatego nawet obecnie postrzegana jest jako nieludzka i bestialska. Jednak elektrowstrząsy stosuje się przy leczeniu schorzeń psychicznych nawet obecnie – po prostu robi się to w odpowiednich warunkach. Najważniejsze jest znieczulenie ogólne i zwiotczenie mięśni, by elektrowstrząsy nie powodowały cierpienia. Stosowane są w wyjątkowo ciężkich przypadkach. Pierwsze leki na depresję to natomiast lata 50. XX wieku. Odkryto wtedy, że pochodne hydrazyny, stosowane przy leczeniu gruźlicy, wpływają na poprawienie nastroju poprzez zwiększenie stężenia serotoniny. Od tego czasu zaczął się wielki rozwój farmakoterapii w leczeniu depresji, model rozwijany i stosowany do dnia dzisiejszego. Obecnie stosuje się leki z pięciu grup leków przeciwdepresyjnych. Dobiera je precyzyjnie lekarz psychiatra w oparciu o potrzeby osoby chorej i w razie takiej konieczności stosownie modyfikuje. Farmakoterapia w leczeniu zaburzeń depresyjnych ma duże znaczenie i stosowana jest jako terapia wspomagająca dla psychoterapii. Pomaga bowiem radzić sobie z ostrymi objawami i wspomagać codzienne funkcjonowanie osoby chorej. Jak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją? Depresja to podstępna i nawracająca choroba – dlatego walka z nią może zająć czas. Jednak podejmij ten trud dla własnego dobra i odzyskaj kontrolę nad życiem. W życiu osoby chorej na depresję to bowiem depresja rządzi życiem i nie pozwala w pełni z niego korzystać. W jaki sposób radzić sobie z depresją? Istnieje kilka metod, które należy wziąć pod rozwagę w takim przypadku. Pomoc lekarza Trudno jest samodzielnie zdiagnozować depresję – tutaj przyda się opinia specjalisty. Depresja dla wielu to jeszcze problem bardzo wstydliwy, jednak warto się przełamać i zacząć o nim mówić. To już pierwszy krok do sukcesu. Jeśli podejrzewasz u siebie depresję, zgłoś się do lekarza. Na początku może to być po prostu Twój lekarz rodzinny. Jeśli zauważy niepokojące Cię objawy lub coś w Twoim zachowaniu go zaniepokoi, z całą pewnością da Ci skierowanie do psychiatry i psychologa. Lekarz psychiatra nadal jeszcze wzbudza sporo strachu, ale pamiętaj, że to lekarz jak każdy inny i jego celem jest pomóc Ci w lepszym funkcjonowaniu. Psychoterapia Psychoterapia jest kluczowa w leczeniu zaburzeń depresyjnych. Praca nad sobą podczas terapii pozwala lepiej zrozumieć samego siebie i mechanizmy, które mają na Ciebie wpływ. Te mechanizmy nie muszą być nawet uświadomione, by wpływały na Twoje życie. Dlatego uświadomienie ich sobie, zrozumienie skąd się biorą i zmiana na lepsze, zdrowsze wzorce ma tutaj ogromne znaczenie. Psychoterapia bowiem jest w stanie poradzić sobie z przyczyną depresji i rozwiązać ją w sposób kompleksowy, dlatego może uwolnić od jej nawrotów także w przyszłości. Jeśli chcesz wyjść z depresji i uporać się z jej nawrotami w przyszłości, nie możesz lekceważyć roli psychoterapii. To właśnie ona pomoże Ci zrozumieć istotę choroby, dotrzeć do jej źródła i przepracować problem. Pamiętaj, że psychoterapia to proces złożony – trzeba starać się nie tylko podczas konkretnych sesji, ale też wykonywać pracę nad sobą w międzyczasie. Farmakoterapia W leczeniu depresji dużą rolę odgrywa też farmakoterapia. Jest ona formą terapii wspierającej – bo rolę główną odgrywa tu psychoterapia, która pozwala radzić sobie z przyczynami depresji i rozwiązuje problem u samego sedna. Farmakoterapia z kolei pomaga walczyć z objawami – wyciszyć je i sprawić, że dana osoba jest w stanie lepiej funkcjonować w życiu codziennym, co może też przyczynić się do sukcesu psychoterapii – czasami bowiem depresja jest już w takim stadium zaawansowania, że dana osoba nie jest w stanie zwyczajnie funkcjonować, a uczęszczanie na terapię wydaje się być praktycznie niemożliwym. Wtedy leki mogą pomóc wyciszyć objawy. Pamiętaj, że leki na depresję przepisuje lekarz psychiatra i należy brać je tylko zgodnie z jego zaleceniami. Nie mieszaj leków i nie zmieniaj sposobu leczenia samodzielnie. Psychoedukacja Psychoedukacja ma ogromne znaczenie w leczeniu depresji. Nie tylko dla osób, które są nią bezpośrednio dotknięte, ale też dla osób, których bliscy cierpią z jej powodu. Psychoedukacja pozwala bowiem zrozumieć, czym w istocie depresja jest, a czym nie jest. Zgłębianie wiedzy na temat depresji daje poczucie kontroli nad sytuacją – a kontrola nad własnym życiem i mechanizmami zachowania ma kluczowe znaczenie dla osoby chorej. Pamiętaj, że dookoła depresji narosło mnóstwo mitów i nieprawdziwych teorii. Dlatego skuteczna psychoterapia to ta, która opiera się na sprawdzonych źródłach i pochodzi od specjalistów. Strategia poznawcza To po prostu zmiana sposobu myślenia. Może brzmieć to dość prosto, ale proste nie jest. Ludzie z depresją prezentują bardzo często określony styl myślenia – mają tendencje do wyolbrzymiania problemów, każda, nawet drobna niedogodność urasta wtedy do rangi katastrofy i ogromnej tragedii. Mają też skłonność do obwiniania się o wszystko, przez co żyją w ciągłym poczuciu winy i wstydu, co nie pomaga im w poradzeniu sobie z depresją i jeszcze bardziej w niej umacnia. Mają też trudności w dostrzeganiu pozytywnych zdarzeń, dlatego są przekonani, że nic dobrego ich w życiu nie spotkało i nie spotka. Zmiana takiego sposobu myślenia to proces trudny i złożony. Nad zmianą osoba chora pracuje w gabinecie psychoterapeuty, ale ważna jest też codzienna praca i codzienny wysiłek włożony w zmianę struktur, zgodnie z którymi do tej pory się myślało. To pomoże zmierzyć się z poczuciem winy i pokonać je. Dzięki temu też można na nowo nauczyć się cieszyć życiem. Strategia behawioralna Osoby chore nie mają motywacji i sił do działania. Jednak najgorszym, co można zrobić to poddać się temu uczuciu. Zwiększenie aktywności jest tu kluczowe. Nie trzeba od razu wykonywać wielkich gestów. Metoda małych kroków sprawdza się tu o wiele lepiej. Czasami ogromnym sukcesem będzie też wzięcie prysznica i zrobienie sobie obiadu od podstaw. To już dużo na sam początek, dlatego nie można zapominać o tego typu gestach. One też bardzo pomagają. Możesz też spróbować aktywności fizycznej – to może być joga lub tai-chi, ale też na przykład pływanie czy proste spacery – samotnie lub w towarzystwie drugiego człowieka, a nawet psa. Możesz spróbować też wrócić do czynności, które niegdyś sprawiały Ci radość lub poszukać innych aktywności, których zawsze chciałeś spróbować. Ważne jest to, by zacząć coś robić i nie poddawać się uczuciu beznadziei i ogólnemu marazmowi. Jeśli kiedyś dużo biegałeś, a teraz sama myśl o tym napawa Cię wstrętem, wcale nie musisz biegać. Możesz wyjść na spacer. Ważne jest to, by coś robić, by działać i nie pozwalać sobie zanurzać się w depresji i ogólnym poczuciu beznadziei. Jeśli obecne hobby to dla Ciebie zbyt dużo i nie możesz się do tego przekonać, poszukaj innego. To może być czytanie przez kwadrans dziennie, zajmowanie się przydomowym ogródkiem lub chociaż kwiatkami w doniczkach, pisanie, rysowanie – cokolwiek, na co masz ochotę. Pamiętaj jednak, by być dla siebie dobrym – nagradzać się za sukcesy, nawet jeśli sądzisz, że są niewielkie i nie porównywać się. Nie porównuj się do innych ani nawet do samego siebie z czasów sprzed depresji – to do niczego pozytywnego nie doprowadzi i może tylko pogorszyć Twój stan. Depresja może też często odwodzić Cię od spotkań z innymi ludźmi, ale naprawdę warto skupić się na budowaniu relacji. Nikt nie oczekuje – a przynajmniej nie powinien oczekiwać – że od razu wybierzesz się na całonocną imprezę. Jednak rozmowy z innymi ludźmi, obecność kogoś bliskiego i godnego zaufania bardzo dobrze działa na ludzki umysł. Dlatego nie odpychaj od siebie ludzi, spróbuj poszukać ich wsparcia i pomocy. Pamiętaj – depresja nie jest powodem do wstydu. To choroba. Spróbuj się przełamać, by o niej rozmawiać i szukać wsparcia – tak osób najbliższych, jak i profesjonalistów. Nie wiesz jak poradzić sobie z depresją ? Czujesz że tracisz kontrolę nad swoim życiem ? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI ! CO tam? to skuteczna psychoterapia dla osób w każdym wieku. Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu naszych specjalistów pomagamy skutecznie. Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumienia, empatii i szacunku dla trudności, z jakimi się mierzą. Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty. +48 573 050 052 Możesz umówić samodzielnie wizytę w gabinecie, do twojej dyspozycji są aż 5 placówek w Warszawie, lub sesję online. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.
#1 zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 14:51 Witam,Przyznaję, że podczytuję forum od czasu do czasu i chyba (niestety) zagoszczę tutaj na dłużej. Kawałek mojej historii: pochodzę z niekochającej się rodziny, matka od najmłodszych moich lat w depresji z próbami samobójczymi, ojciec nieobecny (teraz w domu trochę lepiej, tyle, że ja już przed trzydziestką jestem:)), ja wykształcona ale bezrobotna (trochę na własne życzenie, bo możliwości kiedyś były, niestety nie wykorzystałam ich a teraz branża trochę już uciekła).Ze stanami depresyjnymi borykam się od czasu, kiedy powinno się zaczynać dorosłe życie - od zakończenia studiów dziennych. Partner z którym mieszkam niby rozumie, ale widzę, że zaczyna go denerwować mój stan (z tego forum dowiedziałam się co czuje osoba związana z człowiekiem depresyjnym, więc wcale mu się nie dziwię)... Zachowuję fason kiedy jesteśmy razem, gdy On wychodzi do pracy rozpadam się...Moje pytanie jest następujące: czy uważacie, że mogę poradzić sobie sama z tym odrętwieniem, niechęcią do życia? Czy komukolwiek się to udało? Próbowałam uprawiać sport, niestety nie mam siły, ochoty (może to z lenistwa), hobby przestały już mnie cieszyć...Zdaję sobie sprawę, że łatwiej byłoby udać się na terapie i leczyć farmakologicznie, ale przeraża mnie to. Niestety widzę, jak rodzina traktowała matkę gdy ta miała gorsze chwile. Czuję wstyd i niechęć do rozmów z psychologiem, nie widzę powodu, dla którego miałabym zwierzać się obcej osobie... Proszę o podzielenie się doświadczeniami wszystkich, lecz najbardziej tych, którym się udało odzyskać radość Do góry #2 Keira Keira ... Bywalec 866 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Polska @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 15:31 cześć chyba tu nie ma tych co odzyskali radość życia Czy samemu można? To zależy...ale z moich obserwacji wynika, że jak popracujemy nad sobą to lepiej będzie nam w zyciu a i depresja nie będzie tak jestem w trakcje szukania strategi na dłuższy czas bo ona nie chce odejść, ale wiadoma raz jest lepiej raz by radzić sobie z samym sobą w ciężkich chwilach nauka z tego płynąca jest duzo więcej warta od jakichkolwiek psychologów. Dobrze jednak by było bys zajrzała do lekarza, jak stac Cie to prywatnie Użytkownik Keira edytował ten post 24 wrzesień 2012 - 15:32 W ucieczce ginie zawsze więcej wojowników, niż w książki... zapomnijcie o życiu. Polska jest jedna i jest Twoja. Do góry #3 anche anche anche Moderator 6114 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 18:04 tak XAW lubi to Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222 Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123 ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01 Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę) Do góry #4 molenka molenka Molly Administrator 14406 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 08:15 witaj mnie też przez wiele lat przerażały hasła: psycholog, psychiatra... dziś widzę, ile lat straciłam zupełnie niepotrzebnie, a były to tzw. najlepsze lata życia zastanów się, czego chcesz: trwać w tej swojej niemocy, czy jednak ruszyć do przodu? piszesz, że nie widzisz powodu, by "zwierzać" się psychologowi... to zupełnie nie tak! praca terapeutyczna nie polega na gadaniu, ale na analizie tego, co w Tobie siedzi, co nie pozwala Ci cieszyć się życiem i dlaczego, a potem na pracy nad zmianą sposobu myślenia i pozbyciu się szkodliwych schematów, w które się pakujemy - to tak w skrócie być może mogłabyś poradzić sobie sama, ale jest to droga o wiele trudniejsza, dlaczego więc nie spróbować tej łatwiejszej, ze specjalistą u boku? wybór należy do Ciebie, ale wg mnie szkoda czasu i życia Do góry #5 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 18:22 Dziękuję za wszystkie uwagi. Najgorsze jest to, że w chwili w której już się zdecyduję zadzwonić do jakiegoś lekarza robi się lepiej. Jako, że robi się lepiej to stwierdzam, że przecież wcale terapii nie potrzebuje a później znów robi się źle. Koło się zamyka... Do góry #6 maryann maryann Nowy uczestnik Bywalec 14 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:kraków @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:48 depresja to choroba i sama się nie wyleczysz. tak myślę. szczególnie, że wychowywałaś się w niekochanej rodzinie i prawdopodobnie masz zakodowane w głowie różne niewłaściwe wzorce i przekonania, z których może nawet nie zdajesz sobie sprawy. rozmowa ze specjalistą otworzyłaby ci oczy na wiele spraw. może można samemu poradzić sobie z depresją. tak samo jak można samemu zszyć sobie ranę. ale po co i czy nie lepiej udać się do specjalisty, który się na tym sportu i hobby są ważne i pomagają radzić sobie z depresją, ale nie powinny być jedynie środkiem doraźnym maskującym zły nastrój. nie można w nieskończoność uciekać w pracę, hobby, w cokolwiek. zresztą co to za życie ciągła ucieczka przed sobą. ja się właśnie tego boję. że zawsze będę się czuć okropnie, nauczę się tylko radzić sobie w życiu pomimo tego strasznego stanu, ukrywać swoje odczucia i powstrzymywać się. i bardzo tego nie chcę. chcę poradzić sobie i wypędzić tego potwora z głowy. też kiedyś czułam wstyd i niechęć do rozmów z psychologiem. ale mi przeszło. ty nie widzisz powodu, żeby zwierzać się obcej osobie, a ja nie widzę powodu, żeby np. iść do ginekologa i rozbierać się przed obcą osobą. to samo. lekarz to lekarz. i nie pomoże na odległość i na dystans. czasami trzeba przezwyciężyć za wszystkie uwagi. Najgorsze jest to, że w chwili w której już się zdecyduję zadzwonić do jakiegoś lekarza robi się lepiej. Jako, że robi się lepiej to stwierdzam, że przecież wcale terapii nie potrzebuje a później znów robi się źle. Koło się zamyka...o, znam to. albo mi się poprawia do tego stopnia, że stwierdzam, że mi leczenie nie potrzebne i sobie poradzę. albo mi się pogarsza tak bardzo, że wszystko jest bez sensu z leczeniem włącznie. i wszystko byle tylko się nie iść leczyć Do góry #7 Messjah Messjah Średniozaawansowany Bywalec 313 postów Płeć:Mężczyzna Lokalizacja:BD @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 20:23 można wyjść z depresji, ale proste to nie jest, wymaga silnej woli przede wszystkim, do tego dochodzi znieczulenie na sytuacje i problemy jakie mogą nas spotkać w codziennym życiu, czyli dosłownie duży dystans do świata, najlepiej uświadomić sobie że jest się najważniejszą osobą na świecie i po prostu robić to na co ma się ochotę, nie przejmować się tym co myślą (mówią) inni, poczucie własnej wartości i uświadomienie sobie że jest się "bogiem życia" to jak antybiotyk na to gówno czym jest depresja, problem tkwi tylko w tym że trzeba się postarać aby wbić sobie to do głowy, a każdą negatywną myśl jak najszybciej ignorować, dzięki temu naprawdę można się oderwać (ale wiadomo każdy jest inny, więc nie każdemu mój sposób może pomóc, warto spróbować i nie ma co się poddawać, trza walczyć każdego dnia ) DarkShadow i jakub lubią to Złap za lejce czym prędzej.. Do góry #8 margaretka28 margaretka28 Nowy uczestnik Bywalec 117 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Kujawsko-Pomorskie @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 22:08 Witaj samemu raczej trudno wyjść z depresji tak samo jak trudno wyleczyć inną chorobę idzie się do lekarza by pomógł. Rozumiem że trudno jest się przełamać do psychologa sama wew walczyłam żeby podjąć taką decyzja do momentu kiedy nie wpłyneło to na moje zdrowie fizyczne wtedy się zgodziłam żeby sobie pomóc. Też nie chciałam z nikim obcym gadać o sobie ale się przełamałam i cieszę się z tego. Bo wiem że kiedy sobię z czymś nie radzę to mam do kogo pójść i pogadać lub zadzwonić. Leki też biorę choć byłam bardzo przeciwna ale musiałam zacząć brać bo było kiepsko ze mną. Zyczę Ci przełamania się Do góry #9 titanic titanic Zadomowiony Bywalec 5242 postów Płeć:Nie ustawione @Przywołaj Napisano 26 wrzesień 2012 - 09:30 60% Ty, 20% psycholog, psychiatra, 10% rodzina, geny, fart, 10 % wedle uznania bo każdy jest inny. Wiedza, edukacja, rozwój i zdrowy rozsądek we wszystkich powyższych. Efekty są zaskakujące. Użytkownik titanic edytował ten post 26 wrzesień 2012 - 09:31 CHAD- ...i wszystko jasne...? Jeżeli uważasz, że określają kogoś 3 lub 4 litery to znaczy, że ? ////////////////////////////// Pożyję ile się da, a jak się nie da to też to jakoś przeżyję. Do góry #10 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 27 wrzesień 2012 - 14:25 Dziękuję wszystkim za rady.. Postaram się przemóc i zadzwonić do specjalisty jednak. Jak ktoś wyżej napisał: szkoda życia a młoda jeszcze jestem. Najtrudniej będzie z poczuciem własnej wartości, co gorsze przestałam szanować ludzi, którzy twierdzą, że wcale nie jestem beznadziejna:) Idę na rozmowę o pracę. Łatwo nie będzie, bo jak przekonać ludzi do siebie skoro samemu się nie wierzy? Mam wrażenie, że nawet przez telefon wypadłam źle i popełniłam jakąś istotną gafę :| Muszę się przemóc, bo bezrobocie ciągnie mnie na samo dno... Boję się, że widać po mnie na co cierpię. Żaden pracodawca nie chce chorego pracownika... Do góry #11 margaretka28 margaretka28 Nowy uczestnik Bywalec 117 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Kujawsko-Pomorskie @Przywołaj Napisano 27 wrzesień 2012 - 19:45 hej to tobie się tak wydaje ze to widać na co chorujesz ale niekoniecznie Pewnie widać że jesteś smutna ale nie na co chorujesz. Trudno Ci to przyjąć dlatego wydaje Ci się że wszyscy to widzą. Powodzenia nie daj się Do góry #12 pawel83 pawel83 Nowy uczestnik Bywalec 72 postów @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 00:11 Część swego życia miałem ciągły kontakt psychiatrą i psychologiem poza tym zawsze byłem otwarty to nie miałem problemu z rozmową, trochę mnie dziwi że ludzie unikają tych lekarzy ciekawe dlaczego. Do góry #13 justmex justmex Nowy uczestnik Bywalec 16 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Irlandia @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 01:11 Mi już kiedyś raz się udało, a to znaczy, że da się samemu wyjść z tego. Znalazłam główną przyczynę depresji. Potem dobrą motywację by to zmienić. Wymyśliłam plan zmian i udało się. Jednak nie zadbałam by to nie wróciło i teraz już jest trudniej. Myślę, że sami możemy najwięcej... Powodzenia. Messjah lubi to Do góry #14 mi6 Napisano 29 wrzesień 2012 - 10:10 Część swego życia miałem ciągły kontakt psychiatrą i psychologiem poza tym zawsze byłem otwarty to nie miałem problemu z rozmową, trochę mnie dziwi że ludzie unikają tych lekarzy ciekawe to dlaczego?-byłem u psychiatry-tego od czubków?mniej więcej taka reakcja zawsze się pojawia Do góry #15 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 17:22 A mnie nawet o czubków nie chodzi.. Bardziej o to, że płacę komuś za to, żeby mnie wysłuchał. Wydaje mi się to odrobinę poniżające (przepraszam wszystkich, nie chcę obrazić nikogo). Ciężko mi się przemóc do rozmowy z bliskimi ("bo co ich to obchodzi? mają własne problemy..."). Ale porównanie psychologa do ginekologa, które ktoś zrobił wcześniej wydało mi się trafione.. Byłam na tej nieszczęsnej rozmowie. Kosztowało mnie to tyle stresu, że nie jestem w stanie powiedzieć, ale jak już wyszłam to poczułam ulgę. Była to taka ugla, której nie zaznałam od dawna.. Rozmowa się udała a ja poczułam się potrzebna (pomimo tego, że to dopiero pierwszy etap rekrutacji). Pokonałam samą siebie a miałam chwilę, że chciałam zawrócić do domu i się wycofać Dobry dzień dziś Do góry #16 mi6 Napisano 29 wrzesień 2012 - 17:53 też mi ciężko było iśc, ale wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. stresowałem się jak przed obroną Do góry #17 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 30 wrzesień 2012 - 08:47 też mi ciężko było iśc, ale wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. stresowałem się jak przed obroną mi6: mówisz o rozmowach kwalifikacyjnych czy o psychologu? Dla mnie chyba ciężej jest się zabrać za tego psychologa. Ależ mam awersje:)) Przepraszam wszystkich psychologów i psychoterapeutów.. Mam nawet dobrą koleżankę, która jest psychologiem ale do znajomej to tym bardziej nie pójdę, a żeby mi poleciła kogoś to musiałabym powiedzieć co mnie pewnie ona jako dobry lekarz i tak widzi co się dzieje... Do góry #18 mi6 Napisano 30 wrzesień 2012 - 10:23 mi6: mówisz o rozmowach kwalifikacyjnych czy o psychologu? Dla mnie chyba ciężej jest się zabrać za tego psychologa. Ależ mam awersje:)) Przepraszam wszystkich psychologów i psychoterapeutów.. Mam nawet dobrą koleżankę, która jest psychologiem ale do znajomej to tym bardziej nie pójdę, a żeby mi poleciła kogoś to musiałabym powiedzieć co mnie pewnie ona jako dobry lekarz i tak widzi co się dzieje...o psychiatrze. żałuję, że nie poszedłem wiosną tego roku bo się bałem Do góry
jak samemu wyjść z depresji